
Mają postać kuleczek. Nawozy otoczkowane stopniowo uwalniają składniki pokarmowe. Wystarcza jedna dawka w sezonie! Działają 3-6 miesięcy.
Nawozy otoczkowane, znane też jako nawozy CRF (z języka angielskiego Controlled Release Fertiliser), mają postać kuleczek z półprzepuszczalnymi powłokami działającymi na zasadzie osmozy. W każdej kuleczce znajdują się składniki pokarmowe, jak azot, fosfor, potas, magnez oraz inne. Dzięki powłokom, uwalniane są one do ziemi lub podłoża ogrodniczego, np. torfu, wolno i stopniowo – zwykle w czasie 3-6 miesięcy.
Tego typu nawozy stosują powszechnie profesjonalni ogrodnicy. Przykładowo, kupując sadzonki kwiatów balkonowych czy iglaki, łatwo zauważyć, że w ich podłożach są kuleczki. To właśnie nawozy otoczkowane! Warto wiedzieć, że powłoki ulegają biodegradacji. Trwa to dłużej, niż uwalnianie nawozu, który się w nich znajduje. Dlatego, jeśli po sezonie w podłożu dostrzec można kuleczki, nie trzeba się obawiać, że nawóz nie działał.
Nawozów otoczkowanych używa się też w przydomowych ogrodach i na działkach oraz do zasilania roślin balkonowych i pokojowych. Jakie są ich zalety oraz wady?

Zalety nawozów otoczkowanych
Kontrolowane uwalnianie składników
Dzięki powłokom, składniki pokarmowe zamknięte w kuleczkach nawozów otoczkowanych zawsze uwalniają się stopniowo. Ten proces zależy m.in. od grubości powłok oraz materiałów, z których są wykonane (ich receptury są opatentowane przez producentów nawozów), a także temperatury i wilgotności podłoża.
Rośliny nie wykorzystać od razu całej dawki nawozu lecz jest ona samoistnie dozowana przez kilka miesięcy. Nawozy otoczkowane stosowane w amatorskiej uprawie zwykle działają 3-6 miesięcy, dlatego często określane są też jako nawozy wolnodziałające.
Poszczególne nawozy otoczkowane mają różne receptury i tempo uwalniania składników pokarmowych. Dedykowane są bowiem do rozmaitych grup roślin, jak balkonowe, pokojowe, ozdobne z kwiatów, różaneczniki, róże, trawnik, ale są też o uniwersalnym przeznaczeniu. Rośliny otrzymują dokładnie tyle składników, ile potrzebują.
Jedna dawka na cały sezon
Nawozy otoczkowane stosuje się tylko jeden raz na początku sezonu, a nie kilka lub więcej, jak w przypadku standardowych preparatów. Dzięki temu oszczędza się czas, co ma znaczenie zwłaszcza gdy ogród jest duży albo gdy przytłacza nadmiar innych obowiązków. Poza tym wystarczy pamiętać o nawożeniu jedynie wiosną – potem nawóz otoczkowany zasila sam rośliny, w odpowiednich dla nich ilościach.
Unikanie przenawożenia
Dzięki kontrolowanemu uwalnianiu składników z nawozów otoczkowanych, unika się przenawożenia roślin. Rosną równo, w tempie odpowiednim dla poszczególnych gatunków. Przez cały sezon mają tyle składników pokarmowych, ile potrzebują.
Nie trzeba się też zastanawiać, czy rośliny otrzymały wystarczające dawki nawozów.
Ograniczenie wypłukiwania nawozów z gleby
Pod wpływem deszczu i podlewania z gleby wypłukiwane są składniki pokarmowe. Następuje też tzw. ulatnianie azotu. To procesy naturalne. W nawozach otoczkowanych składniki są zamknięte w osłonkach, co sprawia, że są mniej narażone na oba zjawiska i zostają w ziemi na dłużej. Rośliny lepiej je wykorzystają.
Zatrzymywanie nawozów w glebie przekłada się też na mniejsze zanieczyszczenie środowiska naturalnego!
Wady nawozów otoczkowanych
Wyższa cena
Ta sama ilość nawozu otoczkowanego kosztuje więcej niż standardowego.
W otoczkach są nawozy sztuczne
Wybór nawozów otoczkowanych jest bardzo duży, ale wszystkie to nawozy mineralne (sztuczne). Nie każdy akceptuje je np. do zasilania warzyw albo drzew czy krzewów owocowych.
Warto wiedzieć
- Pierwsze próby wyprodukowania nawozów w otoczkach, zwłaszcza azotowych, były prowadzone już przed II wojną światową. Na szerszą skalę wprowadzono je w latach 50. XX wieku.
- Nawozy otoczkowane nie są jedynymi, które działają długo. Do nawozów wolnodziałających zaliczane są też np. dolomit, mączka bazaltowa, superfosfat wzbogacony wapniem, wapno kredowe, ziemia okrzemkowa.