Krokusy zaczynają kwitnąć przed zazielenieniem trawy. Kończą kwitnienie, gdy ma ona wysokość około 10 cm. Kwitnący trawnik nie może być koszony za wcześnie.
Kwitnący trawnik z krokusami to wspaniała ozdoba ogrodu. Krokusy kwitną około miesiąca. Jeśli dobierze się kilka odmian krokusów, kwitnących wcześniej i później, efekt utrzymuje się jeszcze dłużej.
Liście krokusów
Są wąskie, ciemnozielone, bardzo dobrze komponują się z trawą (wyglądają jak grube źdźbła). Dla krokusów to bardzo ważny organ. Im mocniejsze liście, tym więcej zapasów pokarmowych mogą zgromadzić młode cebule krokusów na następny sezon kwitnienia. To przekłada się na obfitsze kwitnienie i dorodniejsze kwiaty.
Gdy kwiaty krokusów przekwitają, liście nadal asymilują i odżywiają cebule. Powoli jednak ich praca zwalnia. Łatwo to zauważyć: liście krokusów stopniowo zasychają. Przestają pracować i zanikają około 6 tygodni po kwitnieniu.
Pierwsze koszenie po zimie
Krokusy zakwitają zawsze zanim trawnik się zazieleni. Gdy kwitną w pełni, trawnik stopniowo zaczyna się dopiero zielenić. Pod koniec kwitnienia krokusów, trawa ma zwykle około 10 cm wysokości.
Kwitnący trawnik musi być koszony po zimie później niż bez krokusów. Chodzi bowiem o to, by nie skosić za wcześnie wciąż zielonych liści krokusów, które nadal asymilują i odżywiają cebule.
Okres przejściowy trwa krótko. Gdy liście krokusów są zaschnięte w około 70% można wykonać pierwsze koszenie trawnika. Zwykle przypada to około 6 tygodni po przekwitnięciu krokusów, czyli na przełomie maja oraz czerwca (V-VI).
Kolejne koszenia
Następnie kwitnący trawnik z krokusami kosi się tak samo, jak trawniki bez krokusów. Aż do następnej wiosny krokusy są ukryte pod darnią.
Mimo że cebule krokusów są uśpione, kolejne koszenia trawnika mają na nie pozytywny wpływ. Mechanizm tego zjawiska nie jest do końca poznany. Prawdopodobnie dzięki systematycznemu koszeniu, krokusom łatwiej konkurować z trawą.
Zjawisko jest znane z naturalnych siedlisk krokusów wiosennych w polskich Tatrach. Tam gdzie są wypasane owce, krokusy rosną łanami jak dywany. Gdzie owiec nie ma, krokusy zanikają.