
Susza, krety, psy, pędraki, chwasty, brak czasu na koszenie – to z ich powodu latem trawnik wygląda jak plac budowy. Nie musi tak być, jeśli zasieje się na nim mikrokoniczynę.
Trawnik to przestrzeń do rekreacji dla rodziny, tło dla innych roślin, domu, architektury ogrodowej, a czasem także wybieg dla psa. W stosunku do murawy mamy bardzo duże wymagania i zwykle za mało czasu na jej pielęgnację. Albo na utrzymaniu trawnika oszczędzamy! Woda do podlewania, nawozy, środki chwastobójcze, energia do kosiarki nie są przecież za darmo. Dla wielu osób to rachunek zbyt wysoki, ale z trawnika rezygnować nie chcą.
Gdy przychodzi lato, i trawnik wygląda jak plac budowy, czas podjąć decyzję, co z tym zrobić. Nie wystarczy go więcej podlewać oraz nawozić. Potrzebna jest zmiana podejścia do murawy. Nowy trend to trawnik 3 razy S, czyli samoobsługowy, samonawożący, samoregenerujący.

Trawnik samoobsługowy
Nie trzeba likwidować zniszczonego, starego trawnika i zakładać go od nowa (to duży koszt i wiele godzin pracy). Renowację można przeprowadzić tak, aby trawnik stał się bardziej samoobsługowy. Jak to zrobić? Zamiast dosiewać na nim kolejne trawy, mniej lub bardziej odporne, warto wziąć pod uwagę koniczynę białą drobnolistną, która jest odporna na deptanie, koszenie, brak wody, mróz, a nawet mocz psów.
Na trawniki polecana jest zwłaszcza mikrokoniczyna. To niska bylina (do 10 cm), która szybko się rozrasta (jej płożące łodygi się ukorzeniają), a także rozsiewa (kwitnie w białym kolorze). Korzenie rozrośniętej mikrokoniczyny sięgają nawet do dwóch metrów w głąb gleby, skąd czerpią wodę. Podlewanie trawnika można ograniczyć lub nawet z niego zrezygnować.
Mikrokoniczyna tworzy gęsty, zielony dywan. Ma liczne, drobne listki. Znane są różne jej odmiany – najpopularniejsza to Abercrest. Mikrokoniczyna rozrastając się wypiera chwasty, ale też częściowo zastępuje słabsze gatunki traw. Po kilku latach na trawniku wytwarza się równowaga: 50% trawy i 50% mikrokoniczyny.
Mikrokoniczynę można dosiewać na istniejącym trawniku od marca do października. Przed siewem murawę należy skosić i wyrównać grabiami. Następnie rozrzuca się nasiona mikrokoniczyny i znowu zagrabia. Jeśli to koniec lata, można przed dosiewką zrobić wertykulację. Po takim zabiegu trawnik wygląda jak po tornado. Dopiero od wiosny zachwyca piękną zielenią trawy i mikrokoniczyny. Jeżeli murawa jest dopiero zakładana, warto zastosować mieszankę nasion traw i mikrokoniczyny.
Trawnik samonawożący
Aby trawnik był soczyście zielony i gęsty, trzeba go zasilać raz w miesiącu. Nie dotyczy to murawy z mikrokoniczyną (wystarczy ewentualnie połowa dawki nawozu, aby przyśpieszyć korzenienie na początku). To bowiem roślina z rodziny bobowatych. Podobnie jak np. groch, fasola czy łubin wchodzi w symbiozę z bakteriami brodawkowymi (azotowymi) trifolli, które naturalnie znajdują się w glebie. Baterie pozyskują azot z powietrza i magazynują go w brodawkach korzeniowych mikrokoniczyny. Korzystają z niego wszystkie rośliny rosnące na murawie. Szacuje się, że mikrokoniczyna rosnąca na powierzchni 250 m² pozyskuje 4 kg azotu z powietrza podczas sezonu. Taki trawnik sam się nawozi, w dodatku darmowym azotem naturalnego pochodzenia.
Właściwości samonawożące mikrokoniczyny warto wykorzystywać nie tylko na trawnikach ozdobnych i rekreacyjnych. W ten sposób można także nawozić drzewa i krzewy owocowe w części sadowniczej ogrodu. Wystarczy pod nimi rozsypać nasiona mikrokoniczyny.
Dodatkowa zaleta to zwabianie zapylaczy. Pszczoły oraz trzmiele chętnie przylatują do kwiatów mikrokoniczyny. Przy okazji odwiedzają kwiaty roślin owocowych – zapylają je, co przekłada się na większy plon owoców. Warto wiedzieć, że jeśli trawnik z mikrokoniczyną kosi się krótko, ścina się także większość kwiatów.
Trawnik samoregenerujący
Praktycznie w każdym sezonie na trawniku powstają ubytki. Czasem to efekt deptania, gry w piłkę, harców psów. Bywa że murawę niszczą szkodniki, jak krety, nornice, pędraki. Wyłysiałe placki powstają często na placach zabaw, zwłaszcza przy huśtawkach, a także w miejscach, gdzie stał basen, trampolina, a nawet dłużej leżała piłka. Czasem wystarczy jeden dzień, np. przyjęcie urodzinowe dla dzieci w ogrodzie, by trawnik wyglądał jak pobojowisko. Problematyczne na murawach są zażółcone plamy spowodowane przez mocz psów.
W takich pustych miejscach można robić dosiewki traw, zwłaszcza odmian typu rozłogowego. Jednak jeszcze bardziej odporna jest mikrokoniczyna. Ta niewielka roślina szybciej też zarasta ubytki. Poza tym wystarczy mikrokoniczynę wprowadzić raz na trawnik. W następnych sezonach puste miejsca szybko kolonizuje zarówno przy pomocy rozłogów, jak i nasion. Nie przeszkadza jej w tym grabienie, wyrównywanie kopców kreta, deptanie, koszenie. Azot znajdujący się w moczu psa mikrokoniczyna przekształca w azot przyswajalny dla innych roślin, czyli w nawóz.
Jeśli na trawniku rośnie mikrokoniczyna, nie można na jego całej powierzchni stosować środków chwastobójczych. Powód jest prosty – mikrokoniczyna zginie, podobnie jak chwasty. Dlatego mlecze czy osty wyrywa się ręcznie lub opryskuje punktowo (tylko na pojedyncze rośliny). Jednak w rywalizacji z mikrokoniczyną chwasty oraz mech zwykle przegrywają. Na takim trawniku jest ich mniej.